andrzejsapkowski.pl
Ostatnie życzenie - cytaty
Opowiadanie: "Głos rozsądku 5" - cytaty
„- Nie. Tym razem to Jaskier, twój kumpel, ta powsinoga, ten truteń i nierób, ów kapłan sztuki, świecąca jasno gwiazda ballady i miłosnego wiersza. Jak zwykle opromieniony sławą, nadęty jak świński pęcherz i śmierdzący piwem. Chcesz się z nim widzieć?
– Oczywiście. Przecież to mój przyjaciel.
Nenneke żachnęła się, wzruszyła ramionami.
– Nie rozumiem tej przyjaźni. On jest twoim absolutnym przeciwieństwem.
– Przeciwieństwa przyciągają się.
– Najwyraźniej. O, proszę, nadchodzi – wskazała ruchem głowy. – Twój słynny poeta.
– On naprawdę jest słynnym poetą, Nenneke. Nie będziesz chyba twierdzić, że nie słyszałaś jego ballad.
– Słyszałam – skrzywiła się kapłanka. – A jakże. Cóż, nie znam się na tym, być może umiejętność swobodnego przeskakiwania od wzruszającej liryki do obscenicznego świństwa to właśnie jest talent. Mniejsza z tym. Wybacz, ale nie dotrzymam wam towarzystwa. Nie jestem dziś w nastroju ani do jego poezji, ani do jego wulgarnych żartów.”
—————————————————————-
„- Moje głębokie uszanowanie, czcigodna matko – zakwilił kretyńsko. – Chwała Wielkiej Melitele i jej kapłankom, krynicom cnoty i mądrości…
– Przestań pieprzyć, Jaskier – parsknęła Nenneke. – I nie tytułuj mnie matką. Wiedz, że na myśl, iż mógłbyś być moim synem, ogarnia mnie zgroza.
Odwróciła się na pięcie i wyszła szeleszcząc powłóczystą szatą. Jaskier robiąc małpie miny sparodiował ukłon.
– Nic się nie zmieniła – rzekł pogodnie. – Nadal kompletnie nie rozumie się na żartach. Wściekła się na mnie, bo po przyjeździe pogawędziłem chwilę z furtianką, taką milutką blondynką o długich rzęsach, z dziewiczą kosą sięgającą zgrabnej dupeczki, której nie uszczypnąć byłoby grzechem. Więc uszczypnąłem, a Nenneke, która właśnie nadeszła… A, co tam. Witaj, Geralt.”
—————————————————————-
„Jaskier usiadł, zajrzał do księgi, leżącej na pulpicie.
– Historia? – uśmiechnął się. – Roderick de Novembre? Czytałem, czytałem. Gdy studiowałem w akademii w Oxenfurcie, historia zajmowała drugie miejsce na liście moich ulubionych przedmiotów.
– Co było na pierwszym miejscu?
– Geografia – rzekł poważnie poeta. – Atlas świata był większy i łatwiej było za nim ukryć gąsiorek wódki.
Geralt zaśmiał się sucho, wstał, wyjął z regału Arkana magii i alchemii Luniniego i Tyrssa i wyciągnął na światło dzienne ukryte za opasłym tomiskiem pękate, oplecione słomą naczynie.
– Oho – poweselał wyraźnie bard. – Mądrość i natchnienie, jak widzę, nadal kryją się w księgozbiorach. Oooch! To lubię! Na śliwkach, prawda? Tak, to jest alchemia, co się zowie. Oto kamień filozoficzny, prawdziwie wart studiów. Twoje zdrowie, bracie. Ooooch, mocna, jak zaraza!”
—————————————————————-
„- Tak, tak – westchnął ponownie Jaskier. – Świat się zmienia, słońce zachodzi, a wódka się kończy. Co się jeszcze, twoim zdaniem, kończy? Wspominałeś coś o kończeniu, filozofie.”
—————————————————————-
„- To będziesz chodził głodny. Chyba, że zmienisz pracę.
– Na jaką?
– Na byle jaką. Zostań kapłanem. Byłbyś niezły z twoimi skrupułami, z twoją moralnością, z twoją wiedzą o naturze ludzi i wszelkiej rzeczy. To, że nie wierzysz w żadnych bogów, problemu stanowić nie powinno. Mało znam kapłanów, którzy wierzą. Zastań kapłanem i przestań się użalać nad sobą.”
—————————————————————-
„- Proso i komary! To mi przypomina naszą pierwszą wspólną wyprawę na kraniec świata – powiedział. – Pamiętasz? Poznaliśmy się na festynie w Gulecie i namówiłeś mnie…
– To ty mnie namówiłeś. Musiałeś przecież wiać z Gulety co koń wyskoczy, bo dziewczę, które wychędożyłeś pod podium dla muzykantów, miało czterech rosłych braci. Szukali cię po całym mieście, grożąc, że cię wywałaszą i wytarzają w smole i trocinach. Dlatego się do mnie wtedy przyczepiłeś.
– A ty o mało z portek nie wyskoczyłeś z radości, żeś znalazł kompana. Do tamtych pór mogłeś w drodze pogadać wyłącznie z koniem. Ale niech ci będzie, masz rację, było jak mówisz. Musiałem wtedy faktycznie zniknąć na jakiś czas, a Dolina Kwiatów wydawała mi
się w sam raz do tego celu. Miał to być przecież kraniec zamieszkanego świata, forpoczta cywilizacji i Nowego, najdalej wysunięty punkt na granicy dwóch światów… Pamiętasz?
– Pamiętam, Jaskier.”